zdjęcie atom.gim4krakow.strefa.pl

Początek roku, początek miesiąca
Swoje trzy grosze Owsiak już wtrąca
Króluje w mediach, tłumów bożyszcze
Cieszą się starzy, szczerzą się pryszcze

Ma swoje pięć minut na roku początku
W każdej mieścinie, w każdym zakątku
Aż mnie coś ściska i bierze cholera
Że aż tak wielu frajerów na to się nabiera

Róbta co chceta – to jego hasło
Zdobywa młodzież, wchodzi jak w masło
Ludzie bezmyślnie wrzucają do puszki
Opróżni szybko, zostaną okruszki

Zostawmy Owsiaka i jego kompanów
Przejdźmy do innych znamienitych panów
Radka ministra biorę na widelec
Dorżnął watahę, wyborny to strzelec

W miesiącu lutym Radek da plamę
Gdy palnie nagle, że kocha Obamę
Poprą go zatem lesbijki i geje
Na jego cześć stworzą epopeje

Nie będzie jedyną wpadką Radosława
Do głowy szybko uderzy mu sława
Najkrótszym miesiącem jak wiadomo luty
Dostanie Radek w swój łeb zakuty

Przejdźmy do marca, końca kwartału
Rządowi z pewnością wystarczy zapału
Przerwane budowy, mróz chwyci tęgi
Nie można przy mrozie budować potęgi

Minister Nowak z estymą ogłosi
Że wielki ciężar na barkach nosi
I jeszcze Bozia pogodą nie sprzyja
Nie będzie autostrad, szykuje się chryja

Ma jednak Nowak asa w rękawie
Po jego wyjęciu będzie po sprawie
Nie będzie autostrad, nie będzie niczego
Pobawi się zatem klockami lego

I w ten oto sposób kwartał nowy nastał
Polskę rozkopaną, jak zwykle zastał
Druga rocznica Smoleńska się kłania
Marszałek Kopacz z mgły się wyłania

Zdrajczyni, kłamca oj znam ostrzejsze słowa
Niech razem z laską marszałek się schowa
Zakopie pod ziemię, ze wstydu spali
Że z Tuskiem premierem Polaków oszukali

My pamiętamy, nie zapomnimy
Na twoje odejście czekamy do zimy
Tymczasem kwiecień, wszystko się budzi
To jednak emocji raczej nie ostudzi

Czas przejść do maja, zakochanych miesiąca
Joanna Mucha znów jest gorąca
Po długim marazmie, po długim uśpieniu
Minister sportu w pełnym skupieniu

Wszak już za miesiąc mistrzostw początek
Czas zatem rozpocząć miłosny wątek
Michel Platini smali cholewki do Muchy
Wykonuje zakochanego podejrzane ruchy

Polska Carla Bruni, nie ma wątpliwości
Będzie ów Francuz w Polsce częściej gościł
Mucha i Platini, Platini i Mucha
Coś wisi w powietrzu, aż żar bucha

Ta miłość wybuchnie w miesiącu kolejnym
Co ujrzą widzowie w obrazku olejnym
Czas zacząć mistrzostwa, Polacy zaczęli
Greków na dzień dobry mocno przycisnęli

Mecz się zakończy bezbramkowym remisem
Lewandowski nie został pola karnego lisem
W kolejnym meczu z sąsiadami zza wschodu
Szkoda oglądać, szkoda zachodu

I na sam deser, pojedynek o życie
Polska wygrywa, jesteśmy na szczycie
Pół Polski się cieszy, raduje się wielce
Przed monopolowym stoją w kolejce

Czy Polska zostanie mistrzem Europy?
Najmniejszych szans, mówię wam chłopy
Należy wierzyć w polską ekipę
Że zagrają dumnie, a nie żadną lipę

Hiszpania-Niemcy to finał pewny
Niech dowie się o tym i twój krewny
Obstawiaj w ciemno wskazany finał
Jak będzie inny, dla autora kryminał;)

Kibice utknęli, w Kijowie pustki
Nie mogą Niemcy wyjechać z Ustki
Tabuny kibiców, podążają pieszo
Polacy i Ukraińcy szczerze się cieszą

Kolejny kwartał, szybko bardzo nastał
Polaków na kacu niestety zastał
Wszędzie butelki, krajobraz po bitwie

Mogły mistrzostwa być jednak na Litwie

Zniszczeniu uległy wszystkie autostrady
Wandalom niemieckim nie daliśmy rady
Nie obroniliśmy także dróg ekspresowych
I nie będzie na pewno żadnych nowych

Cieszcie się jednak Polacy wielce
Bo ostał się stadion, jak donoszą Kielce
Anglicy zwinęli asfalt pod Krakowem
Zrobili to również pod samym Lwowem

Bilans jest jednak niezwykle dodatni
Na Zachodzie mówią żeśmy akuratni
Tymczasem Polacy pora na wakacje
Uskuteczniajcie przelotne kopulacje

Róbta co chceta znów obowiązuje
Chleba i igrzysk już wam nie brakuje
Prezydent tymczasem schował się do szafy
By nie strzelić żadnej przypadkowej gafy

Kolejnym miesiącem a jest nim sierpień
Czeka Polaków bardzo dużo cierpień
Wyjadą posłowie z ulicy Wiejskiej
Do ciepłych krajów i wioski alpejskiej

A w telewizji powtórka seriali
Znowu o Hankę będziem się bali
No a na sam deser olimpijskie igrzyska
Kibic sportowy pilota odzyska

Ciężkie miesiące dla płci pięknej
Najpierw mistrzostwa piłki przeklętej
A wkrótce potem igrzyska w Londynie
Tylko sport w telewizji, sport jest jedynie

W miesiącu sierpniu czekają nas burze
A Kasia Tusk zatańczy przy rurze
Jola Kwaśniewska przypomni o mężu
O jego wielkim niegdyś orężu

Wakacje się kończą, dzieciarnia do szkoły
Uczcie się pilnie, uczcie matoły
Ponoć trzylatki rozpoczną szkolenie
Będą pracować z początku w terenie

Zrobi się chłodno w końcu to wrzesień
Bądź zdrów pacjencie, bo idzie jesień
Następna wizyta za kilka latek
Najpierw ściągniemy z ciebie podatek

Na szczęście z pomocą przylezie Arłukowicz
Na zdrowie pacjenci rzekł Kononowicz
Zniknęły z kraju wszystkie apteki
Goździkowa sprzedaje ostatnie leki

Nadchodzi październik, czas burzy, naporu
Zrodzi się w Polsce potężny ruch oporu
Będzie się działo aż premier się zmusi
By zostać przywódcą jak na Białorusi

Po pięciu latach rządów się spali
Do tego czasu niejedno rozwali
Wystąpią ludzie, wyjdą na ulice
Studenci, rolnicy, lekarze, dziewice

Zrobi się w kraju chryja na całego
Będzie cierpiał Donald i banda jego
Szykuje się w kraju istna rewolucja
W narodzie gniew i wielka erupcja

Na światło dzienne wyjdą przekręty
A Komorowski Bronek milczy jak zaklęty
Bo cóż może zrobić w tej „beznadzieji”
Niech siedzi cicho i mordę sklei

Czas smuty, wspomnień, to o listopadzie
Polska w chaosie, totalnym bezładzie
Od dnia niepodległości znowu będzie pięknie
Bo pewnym jest, że balon pęknie

Grając u siebie zniszczymy prusaków
I przepędzimy wszelakich łajdaków
Dopiero wtedy skończymy z komuną
Bo mury runą, runą, runą…

Jak każdy listopad i ten będzie ponury
Światełko w tunelu, przepędzone knury
Zmieni się wszystko, nie do poznania
Złota polska jesień z mroku się wyłania

W tym oto nastroju grudzień zaczynamy
W tym oto miesiącu wroga pokonamy
Zamkniemy zdrajców w więziennych murach
Znowu Polski Orzeł będzie w białych piórach

Mówili Majowie o końcu świata
W grudniu nadejdzie jednak inna data
Nastąpi przełom, koniec chaosu
Dojdą sprawiedliwi, dojdą do głosu

Już na Mikołaja szykuje się fiesta
Co z dumą ogłosi Andres Iniesta
Nie zna go wielu, na Euro najlepszy
Ogłosi wszystkim, że się polepszy

Święta już będą całkiem szczęśliwe
Co widzi wyraźnie me oko wnikliwe
Takie to będą wydarzenia roku
Cieszy się serce w takim widoku;)