Zbudził się Adam z głębokiego spania
Przeciągnął się cały, stanął na rozstaju
A rzecz miała miejsce konkretnie w raju
I to co na ziemi i to co w przestworzach
Wszystko to moje i rybki w morzach
Nie był do końca jednak szczęśliwy
A przez to stał się bardziej zgryźliwy
Usiadł wygodnie na twardym głazie
Nie ma co robić, nudy na razie
Pohasał chwilę po swoim parku
Wrócił za moment, spojrzał do barku
Niczego jednak tam nie zobaczył
Natychmiast zatem konia rozkulbaczył
Błąkał się Adam po całej krainie
Myśląc bez przerwy o swojej dziewczynie
Słowo „dziewczyna” w głowie utkwiło
Adama z tropu zupełnie zbiło
Nie mógł biedaczek skupić się wcale
ponownie usiadł zatem na skale
Co to dziewczyna, a idź precz szatanie
Pomóż mi Boże, pomóż mi Panie
Siedzi mi w głowie, odejść nie może
Cóż czynić trzeba, co robić, Boże?
Modlitwy szczere wznoszone ku górze
A Adam dalej siedział na murze
I tak przypadkiem, zupełnie znienacka
Powstał Adam i tam zamiast placka…
Takie to były początki kobiety
Wysiedział Adam, tak było niestety
Można się kłócić, zachodzić w głowę
Tak Adam stworzył piękną białogłowę
I choć na początku była jak mimoza
Zrodziła się zaraz grzeszna symbioza
Lecz sen trwał krótko, przerwany brutalnie
Znowu się Adam poczuł fatalnie
Co ją tknął Adam, zaraz odskakuje
Spisek knuje, cóż ona szykuje?
I stała się niczym Alcatraz twierdzą
Nogi Adama po prostu śmierdzą
Nie wiedział Adam o co jej chodzi
Wypłynął czem prędzej na swojej łodzi
Popłynął do swojej świątyni dumania
Czy ona ma już dosyć kochania?
Poleciał na łąkę, niesie coś w ręku
Było w tym sporo męskiego wdzięku
Lecz na jej widok, z jej miną nietęgą
Ugiął się chłopak przed jej potęgą
Wzgardziła ona wdziękiem Adama
Już miał jej dosyć, a niby ta sama
Za głosem serca, znów ruszył na łąkę
By łatwiej było przeżyć rozłąkę
Wpatrzony w niebo, znów prosi o łaskę
I co z tego Boże, że mam tę laskę?
Same problemy, głowa aż boli
Adam samotność chyba już woli
Oj głupcze, głupcze, durny ty taki
Spójrz w prawo, znajdziesz tam maki
Zanieś jej prędko, sukces jak w banku
A spiesz się, biegusiem, szybciej mopanku
Pomyślał Adam, a co mi szkodzi
A nuż coś z tego dobrego się spłodzi
Zerwał pół łąki, całe naręcze
Chyba się z babą zaraz zaręczę
Zdurniał chłopina na stare lata
A Bóg miał już w planach istny koniec świata
Ale niewiasta Boga uprzedziła
Niezbyt dla Adama była miła
Zobaczywszy maki w mężczyzny ręku
Użyła szczodrze całego wdzięku
Z ironią w głosie, rzekła ozięble
Wskakuj Adamie gdziekolwiek ,najlepiej w przeręble
Spieprzaj mi dziadu, niech cię nie widzę
Całkiem się tobą, całkiem się brzydzę
A kysz, wara, nic tu po tobie
Niech każdy rzepkę samemu skrobie
Zwróciła głowę i tym jednym znakiem
Pokazała mężczyźnie figę z makiem
Wziął Adam z powrotem całe naręcze
Ale ja głupi, po co się męczę
Po tym zdarzeniu nawiedził swój szałas
Gdy nagle z daleka usłyszał hałas
Cóż to mi znowu nie daje spokoju
A mam to w dupie, idę do pokoju
Przeleżał tydzień, całkiem bez ruchu
Szykował zemstę już w swoim duchu
Doznał uszczerbku na zdrowiu psychicznym
Był nasz praojciec w stanie tragicznym
Najgorsze w tym wszystkim było jednakże
Żadnej kobiety, żadnego klina, a jakże
Postaw się w jego sytuacji człowieku
A był on przecież młody, w kwiecie wieku
Przesiedział miesiąc, krew go zalewa
Nazwał ją w duchu imieniem Ewa
Nie mógł też Adam zaprosić gości
Swoją tragedię przeżył w samotności
A oto niektóre z myśli Adama
Te, które niegodne, oceń sama
Nie miał bohater myśli samobójczych
Kilka z nich jednak było zabójczych
Najchętniej zamienię tą durną babę
W bociana, w osła, najlepiej w żabę
Głupie to babsko, w ogóle nie słucha
Niech zejdzie z oczu, czem prędzej ropucha
A zresztą brzydka, podobna do konia
już wolę swojego wielkiego słonia
poza tym nie będzie gdakała do ucha
Jakaś taka brzydka i całkiem sucha
Inne też myśli miał Adam w głowie
O jejku krzyknął i po tym to słowie
Znów przejrzał na oczy, coś nim targnęło
Adam zmartwychwstał, najgorsze minęło
Spojrzał wokoło, tuż obok krzaku
Leżało nietknięte naręcze maku
Rzucił do wody i ugotował
Kompotu z maku sobie przygotował
Nie wiedział biedak czym to wszystko grozi
Czuł jednak na skórze gniew srogi Bozi
Powąchał, poniuchał, wypił szklaneczkę
A że był nagi poszedł nad rzeczkę
Wskoczył do wody, oj zimna była
I tego małego szybko skurczyła
Pecha miał chłopak niesamowitego
Ewa z zza krzaka była świadkiem tego
Jak nie ryknęła, zaniosła się w śmiechu
Nie mogła naprawdę złapać oddechu
Usłyszał Adam, zobaczył także
Zaniósł się w śmiechu również, a jakże
I tak oboje śmiali się z siebie
Aż plotka poszła na górnym niebie
Z czego się śmiejesz głupi Adamie
Bo ona ma wzgórza, dokładnie dwa Panie
I dalej począł śmiać się w niebogłosy
Gdy z góry znowu odezwały się głosy
A ty Ewo, czemu zęby szczerzysz
Chyba już w Boga swego nie wierzysz
Po tych to słowach Ewa zdębiała
Bo do tej pory imienia nie znała
A zatem Ewą zostałam, drodzy panowie
Za karę będą właśnie dwaj synowie
I nie ma zmiłuj, nie ma odwrotu
Nie szalej Adamie z mojego powrotu
Już ja ci piekło zgotuję na ziemi
Oblicze twoje zaraz się zmieni
Adam już w kącie, stoi posłusznie
Przytaknął Ewie, mówiąc: słusznie
I tak się narodził pantoflarz pierwszy
O czym zaświadcza ów właśnie wierszyk
Minęły lata, żyli całkiem w zgodzie
Kochali się wszędzie, nawet w ogrodzie
Każdego ranka Adam zakochany
Przynosił swej lubej, piękne tulipany
Styczeń 11th, 2012 on 14:56
kiedy bedzie dalsza czesc?
Styczeń 12th, 2012 on 19:22
Całość pojawi się jak tylko opanujemy kwestie organizacyjne;)
Styczeń 21st, 2012 on 00:14
no miszczu, troszke Ci do Mnie brakuje…
Styczeń 21st, 2012 on 10:49
Mam nadzieję, że tylko troszkę:). W sumie troszkę to bardzo niewiele, ale obiecuję poprawę;).
Zachęcam do rozpowszechnienia strony wśród znajomych:)
Pozdrawiam
Maj 15th, 2012 on 23:54
dobre dobre. ..
ale jakies troche ja wiem.. .. bez morałowe…:///
Jak mogę polubic ta stronę na FB??? szukam i szukam i nie wiem??
Maj 16th, 2012 on 08:38
Dziś będzie można to zrobić i polubić tę stronę, ale to dopiero wieczorem. Dzięki za zainteresowanie i prośba o reklamę wśród znajomych.:)
Wrzesień 8th, 2012 on 15:17
rozkulbaczył oznacza rozsiodłał, znaczy że niby na czym „Błąkał się Adam po całej krainie”
Wiem czepiam się, a tu taki ładny rym wyszedł
Wrzesień 8th, 2012 on 15:20
Dzięki za uwagę:). Siodła za czasów Adama i tak raczej nie było;)