ewastankiewicz.wordpress.com

ewastankiewicz.wordpress.com

Według sondaży największym poparciem cieszy się Platforma Obywatelska. Pomijając fakt ewidentnej promocji tejże partii, większego kłamstwa być nie może, bowiem największą siłę polityczną ma owszem PO z tym, że jest to nazwana przeze mnie Partia Odwróconych.

Otóż partia ta na przestrzeni wszystkich dotychczasowych wyborów parlamentarnych zdobywała średnio 50,48% głosów (a było ich 7). To ta partia mimo, iż nie prowadzi swojej kampanii wyborczej, wygrywa w cuglach. Na czym polega fenomen tej partii?

Przecież nie ma ani swoich władz, ani lidera, ani wsparcia medialnego. Nie ma również siedziby, wsparcia z budżetu państwa, a jednak, wygrywa. Ponad połowa Polaków odwraca się plecami do polityki, społeczeństwa, są zniechęceni, zniesmaczeni, zdezorientowani i obojętni.

To i tak nic nie zmieni”, „ciągle ci sami”, „wszyscy to złodzieje”- to ich nieformalne hasła. W okresie przedwyborczym partie koncentrują się na mobilizacji twardego elektoratu, a przecież największy potencjał tkwi w tych do tej pory odwróconych. Odwrócona może przecież okazać się piękną panną, która czeka na pretendentów, a ci z obawy przed dostaniem czarnej polewki, nawet nie próbują jej podejść. A szkoda by owa piękna panna odwracała się plecami, skoro jej walory aż proszą się o należyte ich wykorzystanie.

Co zrobić, żeby przekonać odwróconych? Trzeba być upartym, nachalnym. Trzeba namawiać, nagabywać, nie dawać spokoju. Uświadamiać, że to ja jestem najlepszą partią. Ale nie tylko w sferze słowa ma się odbywać ta walka o piękną pannę. Wyłożyć należy karty na stół, pokazać atuty, wywiązywać się z obietnic (najlepiej spisywać te obietnice, by potem móc rozliczać wybranka). Po czterech latach wspólnego chodzenia, należy podjąć decyzję, czy zalegalizować i skonsumować ów związek, czy jednak pójść inną drogą, z inną partią.

Partia musi sama stanąć frontem do wyborcy. Musi być wiarygodna, co oznacza wywiązywanie się z przedwyborczych obietnic. Jeśli obecnie rządząca partia z dziesięciu głównych obietnic z 2007 roku, spełniła ledwie jedną(wyjście wojsk polskich z Iraku), to o jakiej wiarygodności jest tu mowa? Nie jest dziwne, że odwróconych przybywa. Jednak są inne bestie, czekające na piękną pannę.